karolina nocoń

23.7.21

wschód księżyca, bardziej wymowny niż całe życie w cieniu słońca, jeśli wiesz co chcę powiedzieć. jeden krok, i jeszcze jeden krok, bliżej, jeszcze trochę bliżej. patrzysz na mnie, każdym kraterem w inny fragment ciemności i światła, prześwietlasz mnie i kalkulujesz zyski. straty. jesteś, i byłeś, i zawsze będziesz, dotykam bezwiednie prawego ramienia i obiecuję dotrzymać obietnicy. mówisz, że pora już (iść) na północ, północ dzieli noc mnąc niebo, jestem sama, a chwilę potem już nigdy jak przedtem. ty przetrwałeś. my przetrwamy. was już nie ma.