karolina nocoń

6.3.21

próba przezwyciężenia nieistnienia, jestem, choć mnie nie ma, odkąd ciało się nie porusza, a beton, choć porośnięty lasem, spaja zmęczone korzenie. nieistnienie ma fakturę chropowatą i zimną w dotyku, jak lód, który nie wiadomo co zakleszczył, i o którym zapomniałam prawie wszystko. prawie jest ostatnim włóknem nadziei, która - nauczona doświadczeniem - próbuje mimo wszystko umrzeć ostatnia.