karolina nocoń

15.9.21

tęskniłam, kropla za kroplą, od początku i kiedyś na pewno, aż do końca. rdzawa mgła, która całuje w usta i wtłacza w płuca zapach - czy to być może? - nadziei. wrzesień, wilgotny wrzesień, który otacza mnie ze wszystkich stron i chroni przed tym, co wciąż pożąda krzywdy. podszyt i runo, wszystko wszędzie gubi resztki skondensowanego słońca, kiedy ja tańczę na brzegu morza i zanurzam się coraz głębiej w coraz chłodniejszą wodę. mgła wchłania dym, nie przestawaj, proszę, nie przestawaj.